poniedziałek, 12 stycznia 2015

Rozdział 4

Zdziwione spojrzałyśmy na siebie nawzajem. Nie wiedziałyśmy, co teraz zrobi. Miałam przed oczami najgorsze myśli.
Neymar widząc nasze miny wybuchł nieopanowanym śmiechem.
- No co tak patrzycie? - spytał - Jedziemy, czy nie?

Wstałyśmy z Vanessą i udałyśmy się do wyjścia. Brazylijczyk otworzył nam drzwi. Mnie zaprosił do przodu, koło siebie.
Vanessa widząc to zaśmiała się, a ja posłałam jej gniewne spojrzenie.
Kiedy Neymar prowadził był bardzo skupiony.
Zaciskał dłonie na kierownicy.
Wydawał się być czymś podenerwowany.
Chcąc rozluźnić atmosferę powiedziałam z uśmiechem:
- Tata powiedział, że weźmie mnie jutro na trening.
- Fajnie. - odparł Neymar bez żadnego entuzjazmu.
- Nie cieszysz się? - spytałam.
- Przecież mówiłem, że fajnie. - krzyknął.
- Nie krzycz. - powiedziałam przez zaciśnięte zęby.
Brazylijczyk spojrzał na mnie smutnym wzrokiem.
- Przepraszam... - powiedział cicho.
Uśmiechnęłam się lekko, lecz nadal byłam zła, zdziwiona oraz ciekawa. Chciałam wiedzieć, co się stało, że tak nagle posmutniał i zdenerwował się.
Już nie był taki zdenerwowany. W jego oczach malowały się smutek i ból.
Chciałam go pocieszyć. Chciałam, i to bardzo, ale nie potrafiłam. Po prostu nie umiałam, nie wiedziałam, jak.
Byliśmy pod galerią, więc wysiedliśmy z auta.
Złapałam Neymara za rękę, spojrzałam mu w oczy i zatrzymałam na nich swój wzrok. Zauważył to i uśmiechnął się do mnie lekko. Objął mnie ręką w pasie i razem z Vanessą weszliśmy do galerii. Najpierw skierowaliśmy się do Starbucks, żeby napić się kawy, a później zaczęliśmy zakupy. 
Wyszliśmy stamtąd jakieś 3-4 godziny później. Wszyscy byliśmy już zmęczeni, więc od razu pojechaliśmy do domu. 
Na zakupach wzbogaciłam się o kilka bluzek, spodni, szortów, parę butów i sukienkę. Vanessa kupiła mniej więcej to samo, a Neymar tylko kilka bluzek.
Był jakiś cichy i smutny na zakupach. Vanessa też to zauważyła. 

Kiedy weszliśmy do domu od razu zaniósł torby z zakupami do naszych pokoi.
Razem z Vanessą poszłyśmy się napić do kuchni.
- Idę dziś na randkę. - powiedziała podekscytowana.

- Na randkę? Z kim? - zaciekawiłam się
- Mmm.. Przedstawię ci go, gdy będę miała pewność, że to coś poważnego. - puściła mi oczko.
- Mam nadzieję, że to nie piłkarz z Barcy. - zaśmiał się tato.
Vanessa dała mu buziaka w policzek i poszła na górę.
Rozmawiałam chwilę z tatą, po czym udałam się do swojego pokoju. Jednak będąc już pod drzwiami postanowiłam zobaczyć, jak się ma Neymar.
Weszłam bez pukania do jego pokoju. Słyszałam odgłos lecącej wody w łazience, więc domyśliłam się, że bierze prysznic. Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po pokoju. Moją uwagę przykuło zdjęcie leżące na komodzie. Było bez ramki. Wstałam i podeszłam do komody, by zobaczyć to zdjęcie. Ujrzałam na nim Neymara z jego synkiem - Davim. Mały miał wtedy chyba rok. Przynajmniej tak wyglądał.
Drzwi od łazienki otworzyły się i moim oczom ukazał się Neymar w samym ręczniku.
Nie ukrywajmy, podobało mi się to. Mimowolnie uśmiechnęłam się i oblałam rumieńcem jednocześnie. Brazylijczyk odwzajemnił uśmiech. Podszedł do mnie, przytulił się i pocałował mnie w policzek. W jego oczach nadal widziałam smutek i ból.
- Dlaczego jesteś taki smutny? - spytałam cicho.
Nie odpowiedział mi. Usiadł tylko na łóżku. Usiadłam koło niego. Oparłam głowę o jego ramię i szepnęłam mu do ucha:
- Powiedz mi, proszę...
Spojrzał mi głęboko w oczy. 

- Nie wiem, co robić... - zaczął - Kocham Brunę, ale wydaje mi się... nie, ja jestem pewien, że ciebie też kocham. Coraz bardziej.
Zszokowało mnie to. Mimo, że się tak całowaliśmy, przytulaliśmy i rozmawialiśmy ze sobą szczerze, myślałam, że to tylko zauroczenie. Nic więcej.

Spojrzałam na niego ze smutkiem. Położył się na łóżku, więc uczyniłam to samo. Leżeliśmy w ciszy, koło siebie, aż w końcu Neymar powiedział:
- Ale ciebie kocham bardziej. Ufam ci. Mam zamiar zerwać z nią.
Kolejny raz mimo woli kąciki moich ust uniosły się w górę.
Pocałował mnie w czoło, wstał z łóżka i oznajmił, że musi się przebrać.
Podniosłam się do pozycji siedzącej.
- Okay, przebieraj się. - uśmiech nie znikał z mojej twarzy.
- Skoro chcesz. - wyszczerzył swoje idealnie białe zęby.
Odwrócił się do szafy i zrzucił z siebie ręcznik.
Na widok jego nagich pośladków zakryłam twarz rękami. 

- Już możesz otworzyć oczy. - zaśmiał się po chwili.
Policzyłam w myślach do pięciu i powoli odsunęłam ręce.

Ujrzałam brazylijczyka w samych bokserkach CK.
Oblałam się rumieńcem. Neymar podszedł do mnie powoli, usiadł na łóżku naprzeciw mnie i w końcu położył się na mnie. Zaczęłam go całować, a on odwzajemniał każdy pocałunek z niebywałą delikatnością i czułością. Obróciłam nas tak, że teraz ja leżałam na nim. Nadal się całowaliśmy.
Kiedy skończyliśmy leżeliśmy przytuleni do siebie. W pewnym momencie Neymar dostał wiadomość. Sięgnął telefon, by ją przeczytać. Uśmiechnął się, a potem spojrzał się na mnie.

- Kto to? - spytałam zaciekawiona.
- Messi. - uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło - Pytał, czy wpadniemy dziś do nich na kawę.
- My? - spytałam zaskoczona.
- Nie, tej Hitler z dziećmi. - zakpił sobie.
Zaśmiałam się sarkastycznie i powiedziałam:
- Zabawne.
Czujecie ten sarkazm i tą obrazę?
- To co, idziemy do nich? - spytał z łobuzerskim uśmiechem.
Nie dane mi było odpowiedzieć. Brazylijczyk zaczął mnie całować po szyi, a następnie w policzki. Spojrzał na mnie słodko i zaczął namiętnie całować. Powoli i delikatnie. Robił to idealnie. Oderwałam się od niego i spytałam:
- Na którą?

- Coś koło 18-19. Masz jeszcze dużo czasu. - zapewnił mnie, lecz ja krzyknęłam:
- Chyba sobie kpisz! - Po czym dodałam już trochę spokojniej - Mam tylko dwie godziny, nie zdążę.

Zaczęłam biegać po pokoju jak poparzona. Brazylijczyk wstał powoli i podszedł do mnie obejmując od tyłu moje ciało, po czym szepnął mi na ucho:
- Jesteś przecież gotowa. - zeskanował moje ciało wzrokiem i dodał z łobuzerskim uśmieszkiem - Mamy czas.
Kiedy to powiedział zaczął mnie całować po szyi. Następnie przeniósł się w dół mojego ciała i zaczął zdejmować moją bluzkę.

__________________________________________________________
Jeśli chcecie być powiadamiani o nowych rozdziałach, napiszcie mi na ask.fm ♥

8 komentarzy:

  1. Anonimowy3:51 PM

    Super, kiedy kolejny? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się jak najszybciej, ale narazie nawet lekcji nie odrobiłam XD

      Usuń
  2. Genialny! *o* ale czemu w takim momencie koniec?! :o czekam z niecierpliwością na next! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie po to, żebyście się niecierpliwili hihi ♥

      Usuń
  3. Anonimowy7:12 PM

    Mega!! A dodasz jeszcze dzisiaj kolejny?

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy5:52 PM

    bardzo mi się podoba, serio! :)
    jedynie przeszkadza mi troche, nooo - te wszystkie iphony, sturbucksy i inne drogie gadżety i sprzęty xd taki to troche naiwne.. ale tak to sero super :) masz talent :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ale wyszło tak 'na bogato' haha XD
      Ale dziękuję, postaram się poprawić:))

      Usuń
  5. Anonimowy8:35 PM

    Świetny !!! ♡♥♡♥ czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń