- Gdzie?! - entuzjazmowałyśmy się niczym idiotki.
Widocznie bawiło go to, bo nie miał zamiaru odpowiedzieć.
- Z Antonellą i Leo. Będzie też moja siostra i brat.
- Nie pytałam Z KIM, tylko GDZIE. -wydarła się Vanessa, na co ja i Neymar wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem.
- Ibiza. Pasuje?
Razem z Vanessą zaczęłyśmy piszczeć ze szczęścia.
Niczym małe dzieci. Pewnie brazylijczyk zastanawiał się, czy nie zapisać nas do psychologa, bo spoglądał na nas spod byka.
Kiedy już zdradził nam szczegóły jutrzejszego (tak, właśnie, jutrzejszego) wyjazdu, Van podbiegła do szafy, by się spakować.
Chwilę później także udałam się do pokoju z takim samym zamiarem, a brazylijczyk poszedł za mną.
Zaczęłam się pakować. Wrzuciłam do walizki pełno ciuchów, głównie topów i szortów. Spakowałam też kosmetyki, po czym kazałam Neymarowi wyjść, bym mogła spakować bieliznę.
- Nie będę patrzył. - powiedział głosem przedszkolaka i zasłonił oczy.
- Wcale. - odparłam sarkastycznie, na co oboje zaśmialiśmy się.
Usiadłam na łóżku i skrzyżowałam ręce udając wielce obrażoną księżniczkę. Brazylijczyk uśmiechnął się lekko pod nosem. Podszedł do mnie i pocałował mnie w skroń. Chciałam także go pocałować, lecz on odsunął się niespodziewanie i odwrócił w stronę szafy.
Znów miał ten chytry uśmieszek. Spojrzałam na niego pytająco, a on jedynie bardziej wyszczerzył rządek swoich białych zębów.
- Co robisz? - spytałam, kiedy już otrząsnęłam się z transu, w jaki wprowadziły mnie jego czekoladowe oczy.
Widocznie nie zasługiwałam na odpowiedź, gdyż takowej nie otrzymałam.
Brazylijczyk zaczął szukać czegoś w mojej otwartej szafie. Wyciągnął coś z niej i odwrócił się do mnie trzymając mój stanik na wysokości jego "piersi".
Nie wytrzymałam i wybuchnęłam histerycznym śmiechem.
Neymar nadal trzymając mój stanik parodiował mnie:
- Ojej, nie mam się w co ubrać!
Wyjęłam z kieszeni telefon i zrobiłam piłkarzowi kilka zdjęć. Od razu to zauważył, więc wyrwał mi go z ręki, by je skasować. Jednak byłam szybsza i łapiąc go wybiegłam z pokoju. Zaczęliśmy się gonić po całym domu. Wbiegliśmy chyba do każdego możliwego pomieszczenia, przez co tata i Van byli lekko zdziwieni.
W końcu przez brak siły opadłam na łóżko w pokoju poddając się. Neymar chwycił mój telefon, wykasował zdjęcia, po czym odłożył go na biurko.
Widząc, że ja nadal leżę jakbym przebiegła dwukrotnie maraton zaśmiał się lekko pod nosem i położył się obok mnie na łóżku.
Zaczął mnie powoli całować, a ja z przyjemnością to odwzajemniałam.Wtuliłam się w jego ciepłe ciało i leżałam z nim tak w ciszy.
Po chwili mój telefon zawibrował na biurku. Podniosłam się i przeczytałam wiadomość:
Koło 18 wybieramy się na plażę.
Robimy małe ognisko:)
Ja, Leo, Shakira, Gerard i Bartra z dziewczyną.
Jedziecie ?:*
Anto♥
Ja, Leo, Shakira, Gerard i Bartra z dziewczyną.
Jedziecie ?:*
Anto♥
Kiedy byłam już spakowana poszliśmy do pokoju Neymara, by on się spakował.
- Jak wrócimy z Ibizy wracam do siebie. - oznajmił nieoczekiwanie - Już kończą remont w moim domu.
Czekał chwilę, aż coś powiem, lecz w końcu spojrzał na mnie i uśmiechnął się lekko. Odwzajemniłam uśmiech, co go bardzo ucieszyło.
Neymar spakował się dużo szybciej niż ja, a to wcale nas nie dziwiło. Zeszliśmy na dół, by coś zjeść, ponieważ byliśmy bardzo głodni, jak zwykle. Udałam się do kuchni z zamiarem szykowania kanapek. Wyjęłam na blat wszystkie potrzebne składniki, po czym poczułam, jak ktoś mnie obejmuje. Od razu rozpoznałam zapach mięty, więc wiedziałam, że to Neymar posadził mnie na blacie. Uśmiechnął się do mnie łobuzersko, a ja rzuciłam mu pytające spojrzenie.
- Dziś ja robię kolację. - oznajmił uradowany.
- Kolację? Jest dopiero po 16. - zaśmiałam się, na co brazylijczyk odpowiedział obrazą majestatu.
Przyglądałam się z uwagą jego ruchom. Kanapki to on umiał robić, ale to tylko kanapki, nic wielkiego.
Kiedy skończył szykować posiłek nałożył go na cztery talerze, po czym pocałował mnie w poliko i ściągnął na podłogę. Wzięłam jeden talerz i usiadłam przy stole, a Neymar zawołał resztę rodziny.
"Mojej rodziny, on jest tu tylko na jakiś czas" - pomyślałam zawiedziona w myślach.
W sumie nie byłam jego dziewczyną, ale oboje już dobrze wiedzieliśmy, że to nie tylko przyjaźń. Czyli mogłam być zawiedziona, tak?
Wszyscy czworo siedzieliśmy przy stole i zajadaliśmy się kanapkami. Nie wiem, czy dlatego, że byliśmy głodni, czy dlatego, że były takie dobre.
Śmialiśmy się z byle czego, rozmawialiśmy o wszystkim, co nam wpadło do głowy.
*Neymar's pov*
Kiedy wszyscy skończyliśmy jeść wstałem z krzesła i zacząłem zbierać talerze i szklanki. Selena pomogła mi, choć kazałem jej poczekać, aż ja to zrobię. Wszedłem do kuchni i zacząłem wkładać talerze do zmywarki, moja przyjaciółka także.
Zaproponowałem spacer, co jej się bardzo spodobało. Udałem się na górę do swojego pokoju, a ona do swojego.
Wziąłem szybki prysznic, przebrałem się oraz uczesałem swoje włosy, co zajęło mi ogółem jakieś pół godziny. Wyglądałem tak:
Zszedłem na dół i usiadłem na kanapie, by poczekać za Sel podczas oglądania tv. Nie musiałem czekać długo, a zjawiła się przede mną z ogromnym uśmiechem. Od razu zwróciłem uwagę na jej wygląd. Wyglądała tak zwyczajnie, a zarazem idealnie.
Podążaliśmy jakąś uliczką trzymając się za ręce. Szliśmy w ciszy, więc mogłem spokojnie wpatrywać się w jej hipnotyzujące oczy.
Selena rozglądała się wokół i podziwiała Barcelonę, co jakiś czas zatrzymując swój wzrok na mnie i obdarowywując mnie swoim ciepłym, szczerym uśmiechem.
Czułem się spełniony, szczęśliwy. Wiedziałem, że to ona jest kobietą, z którą chcę spędzić całe życie.
Po jakiejś godzinie spaceru doszliśmy na piękną, piaszczystą plażę. Księżyc odbijał swoje światło o wodę morską.
Usiadłem na zimnym piasku i wziąłem dziewczynę na kolana, żeby się nie przeziębiła. Ona jak zawsze wtuliła we mnie swoją twarz, co bardzo mi się podobało. Szepnąłem jej na ucho:
- Kocham cię.
- Ja ciebie też. - odpowiedziała szeptem, na co pocałowałem ją w czoło.
Uśmiechnęła się słodko, co od razu odwzajemniłem.
Stwierdziliśmy, że jest zimno i jesteśmy zmęczeni, więc zadzwoniliśmy po taksówkę i wróciliśmy do domu.
Weszliśmy do kuchni, by zaparzyć herbaty.
Wzięliśmy je na górę do pokoju Sel. Usiadłem na jej łóżku, a ona obok mnie. Oparła swoją głowę o moje ramię i piła herbatę.
Kiedy oboje wypiliśmy napoje poszedłem do swojego pokoju wziąć prysznic.
Wyszedłem jakieś 15 minut później. Umyłem zęby i włożyłem bokserki, po czym udałem się do pokoju Seleny. Położyłem się w łóżku i zacząłem przeglądać internet w telefonie.
Chwilę później ujrzałem uradowaną Selenę w piżamie i lekko mokrych włosach.
Rzuciła się na łóżko z wielkim westchnięciem, po czym otuliła kołdrą i odwróciła plecami do mnie.
Przysunąłem się do niej i objąłem. Niedługo potem zasnąłem nie mając o tym pojęcia.
*RANO*
*Selena's pov*
Obudziłam się wypoczęta, jak nigdy. Byłam niezmiernie ucieszona wyjazdem. Neymar jeszcze słodko spał, więc postanowiłam nie budzić go i udać się do łazienki w celu ogarnięcia siebie i "tego czegoś" na mojej głowie.
Nie zajęło mi to dużo czasu. Ubrałam się wygodnie, bo mieliśmy lecieć samolotem.
Wyglądałam tak:
Weszłam do pokoju, gdzie zobaczyłam brazylijczyka leżącego na łóżku i na kołdrze. Uśmiechnęłam się sama do siebie.
Zeszłam na dół i zabrałam się za szykowanie śniadania. Tata jadł już w kuchni i oznajmił mi, że Vanessa jeszcze śpi.
Grzanki, które posmarowałam Nutellą rozłożyłam na trzy talerze. Włożyłam talerze na dwie tace z sokami i poszłam z obiema na górę. Jedną z nich położyłam na szafce nocnej w pokoju Van, a z drugą powędrowałam do pokoju. Neymar już się obudził, lecz nadal leżał zaspany w łóżku. Położyłam koło niego tacę z jedzeniem i napojem, po czym usiadłam koło niego ze skrzyżowanymi nogami. Podniósł się lekko do pozycji siedzącej, przyjrzał tacy i spojrzał na mnie ze szczerym uśmiechem.
Uśmiechnęłam się mimowolnie niczym małe dziecko i zaśmiałam.
Brazylijczyk zabrał się za jedzenie, a ja także. Szybko zjedliśmy posiłek, więc odniosłam talerze na dół i włożyłam do zmywarki.
Usiadłam na kanapę i włączyłam jakiś program w tv. Niedługo później przybiegła uradowana Vanessa i powitała mnie buziakiem w policzek. Przyłączyła się do mnie, a niedługo po tym Neymar także.
- Za pół godziny wyjeżdżamy na lotnisko. - oznajmił.
Postanowiłyśmy z Van spakować nasze torebki i nawet nie zorientowałyśmy się, a pół godziny minęło.
Neymar zawołał nas na dół i oświadczył, że spakował walizki do bagażnika.
Niedługo później wsiadaliśmy razem z innymi do samolotu Neymara.
Usiadłam obok brazylijczyka i oparłam głowę o jego ramię.
Podeszła do mnie długowłosa brunetka, od razu wiedziałam, że to jego siostra Rafaella. Wstałam i przedstawiłam się, na co ona zaśmiała się zakrywając dłonią usta.
- Wiem przecież! Neymar tyle o tobie opowiada. - spojrzała z uśmieszkiem na swojego brata, który patrzył na nią wzrokiem nienawiści.
Zaśmiałyśmy się obie i usiadłyśmy obok siebie zostawiając przy tym brazylijczyka samego.
Rafaella opowiedziała mi chyba o wszystkim - dzieciństwie Neymara, przyjaciołach, dziewczynach oraz jego synku.
Neymar, Joe i Lionel grali w karty, więc razem z Antonellą i Vanessą, które wcześniej rozmawiały dołączyłyśmy do nich.
Niedługo potem byliśmy już w hotelu. Wzięliśmy z recepcji karty do pokoi i udaliśmy się do nich.
Byłam w jednym pokoju z Vanessą i Rafaellą, co mi bardzo odpowiadało.
Brazylijka była naprawdę miłą i sympatyczną osobą.
Rozpakowałam się, po czym wyszłam obejrzeć hotel.
Trafiłam nad piękny basen z mnóstwem leżaków wokół, małych, uroczych dzieci i ich rodziców.
Usiadłam na jednym z leżaków i zaczęłam rozglądać się wokół.
Nagle ujrzałam dwie osoby całujące się po drugiej stronie basenu.
Łzy momentalnie napłynęły mi do oczu.
_________________________________________________________________
Wiem, wiem, dawno nie dodawałam. Przepraszam, jakoś kiedyś odkupię winy XD
Nie miałam weny, lecz zamiast tego kilka problemów.
Postaram się poprawić:)
Liczę na komentarze, kocham !♥




Świetne, czekam na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana♥
UsuńCiekawe kto to będzie ;) Genialny i czekam na next :*
OdpowiedzUsuńDziękuję♥
UsuńŚwietny rozdział :) W takim momencie :// Dodawaj częściej te rozdziały częściej bo są świetne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, postaram się dodać szybko♥
UsuńTak słodko *.* , nie mogę się doczekaj następnego . Twoje rozdziały są wspaniałe <3
OdpowiedzUsuńDziękuję♥
UsuńZarąbisty rozdział! Czekam na kolejny, Asiu ;*
OdpowiedzUsuńSuper czekam na następny rozdział :) Skonczylas w takim momencie <3<3<3 Kocham twojego bloga :*<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńZamiast czytać mojego bloga, lepiej wracaj do szkoły lamusie !:*
Usuńjak to będzie Neymar to ja chyba go uduszę!
OdpowiedzUsuńStrasznie rozbawił mnie ten watek o tym że Ney wziął stanik do ręki i "nie mam sie w co ubrać' HAHAH
lucyandneymar.blogspot.com
Miłoo♥
UsuńFajnee
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń