Bała się tego ślubu. To nie był mężczyzna, z którym chciała stanąć na ślubnym kobiercu.
Od trzech lat nie kontaktowała się z Neymarem.
Kiedy dowiedział się, że będzie miała dziecko z innym mężczyzną wyjechał do Brazylii. Unikał jej jak tylko mógł. Kiedy w końcu otrząsnął się - jej już nie było w Barcelonie. Nie czekała na niego.
Cały czas obwiniała się, że nie została w Barcelonie. Czas wcale nie wyleczył ran.
Cara zauważyła jej smutek.
- Co jest? Przecież niedługo wychodzisz za mąż. To będzie ślub marzeń. - rozmarzyła się.
Na twarz Seleny wdał się mały grymas, który po chwili zatuszowała sztucznym uśmiechem. Nic nie odpowiedziała. Spojrzała jedynie swoimi brązowymi oczami na zatroskaną twarz przyjaciółki, lecz po chwili odwróciła swój wzrok na, jakże ciekawy wtedy, biały sufit w sklepie.
Wstała zrezygnowana wiedząc, że musi wybrać swoją sukienkę na ślub.
Nie chciała wychodzić za mąż, robiła to dla córki, dwu i pół rocznej Laury. Pragnęła, by mała miała zwyczajną rodzinę, więc wybrała jej biologicznego ojca, który od dawna chciał do niej wrócić.
Nic do niego nie czuła, dlatego podobał jej się ten związek.
Zdradzał ją praktycznie z każdą napotkaną kobietą. Na początku się tym przejmowała, jednak z czasem przestało ją do w ogóle interesować.
- Ta jest ładna. - wymruczała niechętnie.
- Śliczna! - oznajmiła z entuzjazmem Cara biorąc ją do rąk i przeglądając uważnie.
Podała ją jak najszybciej brunetce i kazała iść do przymierzalni. Dziewczyna niechętnie spełniła rozkaz.
Po chwili wyszła uśmiechnięta i obróciła wokół własnej osi, by zaprezentować się przyjaciółce.
- Wyglądasz idealnie... - powiedziała Cara - Też bym tak chciała. - dodała i zaśmiała się.
- Nie wyglądam najgorzej. Ale te ramiona, spójrz. Po ciąży tak przytyłam. - zaczęła histeryzować brunetka, czym bardzo rozbawiła swoją przyjaciółkę.
- Gadasz bzdury, ty zawsze byłaś chuda. - oznajmiła z lekką nutką przyjacielskiej zazdrości.
Selena przebrała się z powrotem w swoje ciuchy, po czym udała się do kasy, by zapłacić za suknię.
Z papierową torbą w lewej ręce wyszła ze sklepu razem z przyjaciółką. Spojrzała na ulicę i zadzwoniła po taksówkę jeszcze raz wracając myślami do Neymara.
"Już nigdy więcej o nim nie pomyślę. Mam teraz nowe życie. " - obiecała sobie.
A co w tym czasie robił Neymar?
Prosta odpowiedź, ćwiczył na treningu.
Dużo szybciej "wyleczył się" z tego zauroczenia. Był wtedy z kolejną dziewczyną, z którą spędzi maksymalnie tydzień. Powrócił do opinii kobieciarza i cały czas polepszał swoje umiejętności piłkarskie. Mówił wszystkim, że nie obchodziła go Selena, mimo, że wtedy twierdził, że jest dla niego najważniejsza.
- Neymar, słuchasz mnie? - pomachał mu ręką przed oczami Messi.
- Zamyśliłem się, sorry. - odpowiedział beznamiętnie i podniósł się z trawy kompletnie olewając przyjaciela.
Messi wywrócił tylko oczami i poszedł dalej ćwiczyć.
Brazylijczyk jeszcze raz spojrzał na miejsce na trybunach, gdzie ostatnim razem siedziała Selena.
Tak, kilka dni temu, na meczu z Levante.
Nie wiedzieć dlaczego zawróciła mu w głowie. Po prostu przyszła na mecz swojego ulubionego klubu, który trenuje jej ojciec, a Neymar od razu wymyślał, co by było, gdyby nie odszedł.
Coraz bardziej uświadamiał sobie, że może jednak coś czuje do Seleny.
Z czystym sumieniem mogę wam powiedzieć, że Selena dotrzymała swojej obietnicy prawie w 100%. Nie myślała już o nim jako o chłopaku, który skradł jej serce, lecz jako o piłkarzu jej ulubionego klubu.
_________________________________________________________________________
Założę się, że podziękowania i ta cała notka będą dłuższe od epilogu, no cóż.
Najpierw chciałabym podziękować Wam, czytelnikom,
za to, że komentowaliście rozdziały,
Najpierw chciałabym podziękować Wam, czytelnikom,
za to, że komentowaliście rozdziały,
dodawaliście mi motywacji do pisania,
a szczególnie za to,
że sprawiliście, iż przywiązałam się do tego bloga i Was niesamowicie !♥
Najbardziej dziękuję tym, co byli ze mną od początku i od początku we mnie wierzyli.♥
Chciałabym też podziękować moim przyjaciółką,
które przez cały czas mi w czymś pomagały.
Gdyby nie Wasza pomoc, Kochane, nie miałabym tu tak ślicznych outfitów hihi. ♥
Trudno mi jest rozstawać się z tym blogiem,
jednak tak postanowiłam,
a ja zawsze staram się realizować postanowienia na maxa !:)
Rozstaję się z blogiem, ale nie rozstaję się z bloggerem !
Założyłam już kolejnego bloga,
jednak nie ma tam Neymara *chichot*,
choć obiecuję się, że będzie super:)
No nic, mam nadzieję, że zostawicie po sobie komentarz,
napiszecie, co Wam się podobało, a co nie itp.
Kocham Was,
mam nadzieję,
że Wy także mnie polubiliście tak mocno.♥
Gratuluję, jeśli ktoś wytrwał do końca tej notki.
Serio, jest chyba dłuższa od epilogu XD
A tu blog mojej przyjaciółki,
który Wam serdecznie polecam,
warto zerknąć. ;)
[klik]
a szczególnie za to,
że sprawiliście, iż przywiązałam się do tego bloga i Was niesamowicie !♥
Najbardziej dziękuję tym, co byli ze mną od początku i od początku we mnie wierzyli.♥
Chciałabym też podziękować moim przyjaciółką,
które przez cały czas mi w czymś pomagały.
Gdyby nie Wasza pomoc, Kochane, nie miałabym tu tak ślicznych outfitów hihi. ♥
Trudno mi jest rozstawać się z tym blogiem,
jednak tak postanowiłam,
a ja zawsze staram się realizować postanowienia na maxa !:)
Rozstaję się z blogiem, ale nie rozstaję się z bloggerem !
Założyłam już kolejnego bloga,
jednak nie ma tam Neymara *chichot*,
choć obiecuję się, że będzie super:)
No nic, mam nadzieję, że zostawicie po sobie komentarz,
napiszecie, co Wam się podobało, a co nie itp.
Kocham Was,
mam nadzieję,
że Wy także mnie polubiliście tak mocno.♥
Gratuluję, jeśli ktoś wytrwał do końca tej notki.
Serio, jest chyba dłuższa od epilogu XD
A tu blog mojej przyjaciółki,
który Wam serdecznie polecam,
warto zerknąć. ;)
[klik]
Jezu dziękuję kochana! ❤️
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa next:)
Całe opowiadanie mega mi się podobało! ❤ szkoda, że postanowiłaś go zakończyć, ale dobrze też, że założyłaś kolejnego bloga! ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kochana !♥
UsuńNiedługo na nowym blogu będzie prolog:)
Podlinkuję hihi:*
Przez cały rozdział ryczałam jak głupia, bo wiedziałam że to koniec ;c Jednak dziękuje Ci za tego bloga bo był FANTASTYCZNY :D Żegnaj..
OdpowiedzUsuńDziękuję, nie żegnaj, zobaczymy się jeszcze, mam nadzieję !♥
UsuńCały blog był fantastyczny. Szkoda że już koniec no ale trzeba żyć dalej i mam nadzieję że kolejne opowiadanie będzie równie wspaniałe <3 :*
OdpowiedzUsuńDziękuję, postaram się♥
UsuńKochana ❤ skradłaś moje serce tym opowiadaniem hihi :D i jeszcze bardziej mi sie to podoba że nie zakończyło sie to jak zwykle " żyli długo i szczęśliwie bla bla bla .. " tylko cos innego <3 jesteś mega ! Już nie mogę się doczekać następnego bloga ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, nawet nie wiesz, jak mnie cieszą te komentarze !♥
UsuńDziękuję za to opowiadanie :") Łezka w oku się kręci, że to koniec, ale rozumiem twoja decyzję :) Zgadzam się z tym, że epilog wyszedł ci(sorry za wyrażenie) ale po prostu zajebiście <3 Codziennie sprawdzałam czy nie było nowego rozdziału Xd Bardzo lubiłam, lubię a nawet kocham twojego bloga xd Szkoda, że to już koniec :( Ale czekam na twojego kolejnego bloga :D Podałabyś mi do niego link?
OdpowiedzUsuńWeny w pisaniu i szczęścia :*
Jesteś fantastyczna <3
Dziękuję, niedługo podam link, ale jeszcze nie mam prologu dokończonego XD
UsuńJeszcze raz dziękuję, Kochana !♥
Szczerze mówiąc bardzo się przywiązałam do tego bloga:)
OdpowiedzUsuńGdy czytałam koniec to byłam bliska płaczu-naprawdę.
Zresztą przecież nie zawsze wszystko kończy się szczęśliwie:(
Buzi:*
Ps.poinformuj mnie czy cos o nowym blogu:)
/lucyandneymar.blogspot.com
Jakie to miłe♥
UsuńNie chciałam zmuszać Was do płaczu, ale nie lubię jak wszędzie są happy- endy XD
Dziękuję♥
O Boże, nieee !!!
OdpowiedzUsuńTak niedawno odkryłam tego bloga i już koniec.
Na serio lubiłam bohaterów i całą historię.
Szkoda, że już się skończył ale rozumiem, że pisanie go nie sprawiało ci już przyjemności, a przecież to o przyjemność w tym wszystkim chodzi. <3
Nie zapomnij dać linka do nowego bloga tutaj, a najlepiej na http://everywordyousaid.blogspot.com/
Na pewno będzie tak świetny jak ten. <3
Dziękuję za miłe słowa♥
UsuńTo bardzo motywuje:))
To już koniec? Rozumiem ale jest mi smutno dopiero co zaczęłam czytać twoje opowiadanie, ale obiecuje że następne będę śledzić od samego początku aż do końca! Piszesz w tak piękny sposób, że nie da się tego opisać.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Sel i Ney nie byli razem ale nie wszystko kończy się happy endem. ;)
To już koniec? Rozumiem ale jest mi smutno dopiero co zaczęłam czytać twoje opowiadanie, ale obiecuje że następne będę śledzić od samego początku aż do końca! Piszesz w tak piękny sposób, że nie da się tego opisać.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Sel i Ney nie byli razem ale nie wszystko kończy się happy endem. ;)
Dziękuję za miłe słowa:))
UsuńNie chciałam, żeby był happy end, chciałam być taka troszkę "oryginalna" hahahha
Jeszcze raz dziękuję !♥
Ciekawie się zapowiada! Zapraszam do nas :
OdpowiedzUsuńhttp://graozyciee.blogspot.com/
Pozdrawiamy xoxo
przeczytałam cały chyba w godzinę. :O
OdpowiedzUsuńcudowny i czekam na link do nowego opowiadania. :)
zapraszam też do siebie. ♥